Zakład Antropologii Historycznej

Antwerpia - Haga - Amsterdam: 22-27 IV 2017

W dniach 22-27 kwietnia 2017 roku grupa studentów Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego po raz trzeci odwiedziła Belgię pod opieką dr. Rafała Szmytki i wzięła udział w polsko – belgijskiej konferencji połączonej z warsztatami pt.: Joyous Entries to the cities of Brabant in the early modern period. Continuity or discontinuity of a medieval tradition?

Czysty przypadek sprawił, że objazd odbył się dokładnie w tych samych dniach co rok wcześniej. Tym razem jednak większość czasu spędziliśmy w Antwerpii. Program wyjazdu przewidywał także jednodniową wycieczkę do Holandii.

W sobotę 22 kwietnia samolot wylądował w Charleroi o godzinie 9:20. Stamtąd czekała nas jeszcze dwugodzinna podróż pociągiem do Antwerpii i dopiero po opuszczeniu budynku dworca Antwerpen Centraal mogliśmy powiedzieć, że jesteśmy na miejscu. Pierwszy dzień pobytu spędziliśmy na wstępnym zapoznaniu się z miastem i jego najważniejszymi zabytkami. Mieliśmy okazję zgubić się w urokliwych wąskich uliczkach starego miasta i odnaleźć się na Pelikaanstraat wśród najsłynniejszych w Europie szlifierni diamentów. Wstępne zwiedzanie nie byłoby kompletne bez degustacji frytek z majonezem i słodkich wafli z owocami i śmietaną. Po wyczerpującej podróży i pierwszych przygodach w Antwerpii mogliśmy już tylko wrócić do hotelu i przygotować się na kolejne dni.

Niedziela okazała się niezwykle intensywna. Wczesnym rankiem wyruszyliśmy w stronę portu. Obowiązkowo musieliśmy zobaczyć średniowieczny zamek Het Steen, najstarszy budynek w mieście. Następna na liście była Wędrująca Brama – brama-łuk triumfalny zbudowana w Antwerpii na cześć króla hiszpańskiego Filipa IV, dekorowana przez Petera Paula Rubensa. Odwiedziliśmy także Onze-Lieve-Vrouwekathedraal – katedrę z najwyższym w Belgii belfortem i licznymi obrazami Rubensa oraz Museum Mayer van den Bergh, gdzie znajdują się zbiory niderlandzkiej sztuki z XIV-XVI wieku, w tym Dulle Griet, słynne dzieło Pietera Bruegela.

Mówi się: „Będąc w Rzymie, czyń jak Rzymianie”. Uznaliśmy, że bez obaw możemy zastosować tę sentencję do Antwerpii. Dlatego też w poniedziałek wypożyczyliśmy rowery i ruszyliśmy w drogę. Prawie 60 - kilometrowa trasa prowadziła wzdłuż kanału Alberta, linii XIX i XX-wiecznych fortyfikacji miejskich, przez dzielnicę Berchem z zabytkami architektury secesyjnej, Joodsewijk (dzielnicę żydowską), aż do Linkeroever (lewobrzeżna, modernistyczna część Antwerpii, do której prowadzą jedynie tunele pod Skaldą).

Wydawać by się mogło, że po kolarskim poniedziałku, wtorek będzie dniem odpoczynku. Nic bardziej mylnego. Rano udaliśmy się do MAS (Museum aan de Stroom), gdzie czekało na nas dziewięć wystaw luźno powiązanych z miastem i jego historią. Nie mogło zabraknąć także sesji zdjęciowej na tarasie widokowym z zapierającą dech w piersiach panoramą Antwerpii w tle. Następnie poszliśmy na wspólny obiad z koleżankami i kolegami z Universiteit Antwerpen. To spotkanie przypomniało nam, że czekają nas jeszcze warsztaty i konferencja, dlatego każdy spędził wieczór na przygotowaniach do naukowej konfrontacji.

Zanim jednak nadszedł sądny dzień, w którym mieliśmy przekonać się o posiadanej wiedzy i umiejętnościach językowych, w środę wczesnym rankiem ruszyliśmy do Hagi. Tam czekała na nas Rosalie van Gulick, kuratorka CODART-u, która oprowadziła nas po Mauritshuis, holenderskim muzeum, gdzie zobaczyć można obrazy najwybitniejszych niderlandzkich malarzy. Następnie udaliśmy się do Amsterdamu. Wśród tysięcy innych turystów podziwialiśmy zbiory Rijksmuseum, a później mimo niesprzyjającej pogody udaliśmy się na spacer ulicami miasta.

Najważniejszy punkt wyjazdu do Belgii, czyli konferencja na Uniwersytecie w Antwerpii odbyła się 27 kwietnia, w ostatni dzień naszego pobytu. Wystąpienia studentów na forum poprzedziły dyskusje w małych grupach. Studenci wspólnie omawiali różne kwestie dotyczące tematyki polsko – belgijskiego spotkania. Następnie nadszedł czas na ogólne sympozjum, które z pewnością trwałoby do późnych godzin wieczornych, gdyby nie wykupione na ten dzień bilety lotnicze.

Zaczęliśmy tęsknić zanim samolot oderwał się od pasa startowego. Choć nikt nie powiedział tego głośno, każdy ma nadzieję, że będzie mógł napisać relację rozpoczynającą się od słów: „W dniach 22–27 kwietnia 2018 roku...”!

Tekst: Justyna Zgórska

Wyjazd odbył się przy wspraciu finansowym Fundacji "Bratniak"